Ekologia  »  Aktualności  »  Rząd Tuska wskrzesi Izerę? Podali kwotę, jaką chcą dostać

Rząd Tuska wskrzesi Izerę? Podali kwotę, jaką chcą dostać

2025-07-06 - M. Żuchowski     Tagi: Elektryczne, Izera
Projekt narodowego auta elektrycznego był przedmiotem regularnej krytyki aktualnie rządzących polityków, gdy byli w opozycji. Nawet po przejęciu władzy tonowali nastroje i mówili o potrzebie racjonalizacji planu. Teraz jednak zmienili nastawienie o 180 stopni: rysują wielkie wizje… za wielkie pieniądze.
Jak doniósł w wywiadzie udzielonego Business Insiderowi obecny prezes ElectroMobility Poland z nadania aktualnego rządu, będący w ponad 90 procentach w posiadaniu Skarbu Państwa spółka pod koniec maja 2025 r. złożyła wniosek o dotację z Krajowego Planu Odbudowy sięgającą na aż 4,5 miliarda złotych. 
Pieniądze te mają zostać przeznaczone na budowę ośrodka badawczo-rozwojowego oraz fabryki Izery. Na ten cel mają zostać wykorzystane zakupione i przygotowane już na ten cel grunty w Jaworznie, będące w posiadaniu spółki od 2023 r.
Jaki jest plan rządu Tuska na Izerę?
W obecnej formie projekt przewiduje trzy etapy: pierwszy realizowany byłby ze środków unijnych, kolejne ze środków komercyjnych, w tym kredytów. Spisano listy intencyjne z bankami, które mają umożliwić finansowanie dalszych etapów bez konieczności dodatkowych dotacji. 
Nowa strategia EMP niezmiennie zakłada współpracę z partnerami technologicznymi z Chin (teraz obecnym już bezpośrednio na polskim rynku Geely), w tym utworzenie joint‑venture, choć priorytetem ma być dostęp do zaawansowanych technologii. 
Prezesz Tomasz Kędzierski w wywiadzie rysuje bardzo ambitne plany: jeśli KPO przyzna środki, ich wypłata ma nastąpić już do końca bieżącego roku. To z kolei otworzy drzwi do rozpoczęcia budowy zakładu w Jaworznie w I kwartale 2026 r. i uruchomienia produkcji już w połowie 2027 r. (a więc akurat, zapewne nieprzypadkowo, na czas kolejnych wyborów parlamentarnych).
W pierwszej fazie śląska fabryka będąca "sercem klastra polskiej elektromobilności" ma być gotowa na produkcję 150 tys. elektrycznych aut rocznie, a docelowo - 300 tys.
Pierwszą weryfikację tych rewelacji stanowi już sam harmonogram wypłaty środków z KPO. Na czwarty kwartał obecnego roku szacuje on dopiero możliwość podpisania umowy inwestycyjnej, a wypłatę pierwszych transz dotacji na drugi kwartał 2026 r. Electromobility Poland ocenia te terminy jako niewystarczająco szybkie dla utrzymania obecnych partnerów projektu i planu rozwoju.
Rząd polski negocjował warunki KPO z Brukselą, by przesunąć środki z części grantowej do pożyczkowej, co umożliwia wydatkowanie funduszy po 2026 r. (warunek dotyczy kontraktowania projektu do czerwca 2026 r.) W efekcie dotacja stała się bardziej dostępna, a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) może wejść jako inwestor kapitałowy.
Czy projekt Izery ma sens?
Zarówno argumenty za, jak i przeciw projektowi pozostają takie same. Z jednej strony mówi się o jednej na pokolenie, wielkiej szansy dla całej gospodarki poprzez nie tylko sprzedaż samochodów, ale też ożywienie nie tylko lokalnej ekonomii poprzez rozwój łańcucha dostaw i stworzenie nowych miejsc pracy dla wyedukowanej siły roboczej.
Z drugiej strony niezmienne pozostają opinie, że Polska nie posiada wystarczającej bazy inżynieryjno-technicznej do samodzielnego pociągnięcia takiego projektu, przez co siłą rzeczy może on się stać co najwyżej w praktyce montownią innych, gotowych samochodów, co najwyżej z trochę zmienionym wyglądem. 
Jeśli będzie to samochód chiński, na przykład Geely, to osiągnięte wielkim kosztem przedsięwzięcie stałoby się łatwym skrótem dla chińskiej gospodarki do realizacji swoich celów w Europie, przy minimalnej korzyści dla strony polskiej.
 
Ile kosztuje nas Izera?
Aż trudno w to uwierzyć, ale projekt Izery ciągnie się już od dziewięciu lat! Rząd PiS zakładał przeznaczanie na niego około 250 milionów złotych rocznie. Ostatecznie udało mu się spożytkować na ten cel około pół miliarda złotych. 
Za te pieniądze udało się ustalić, jak polski samochód elektryczny ma wyglądać oraz gdzie być budowany. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej wobec realnych potrzeb procesu wprowadzania samochodu do produkcji - póki co mamy za sobą etapy stosunkowo łatwe i przyjemne, i stosunkowo mało kosztowne.
Obecny rząd deklaruje, że wprowadzenie modelu do produkcji jest możliwe, ale potrzeby i koszty przez cały czas się piętrzą. Obecny prezes Tomasz Kędzierski szacuje, że na dotarcie do momentu, w którym projekt ten zacznie zarabiać po wyprodukowaniu pierwszych aut, potrzeba około 2-3 miliardy euro, czyli równowartość 8,6 do 12,9 miliarda złotych.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rząd Tuska wskrzesi Izerę? Podali kwotę, jaką chcą dostać