WattStation - przydrożna stacja ładująca

Gama aut z silnikami elektrycznymi nieustannie się powiększa. Projektanci nie ustają w tworzeniu kolejnych konceptów takich samochodów,  a ponadto niektórzy zajęli  się projektowaniem innych urządzeń niezbędnych w erze elektrycznego silnika. Jednym z nich jest Yves Behar, który na zamówienie GE przygotował koncept przydrożnej stacji ładującej. Dzisiejsze „ładowarki” potrzebują 12-18 godzin, by w pełni „zatankować” elektryczne auto. Innowacyjnej, przydrożnej stacji ładującej - WattStation -  ma zająć to mniej czasu, a Behar celuje w 4-8 godzin i jak zapewnia, jest to możliwe już w przyszłym roku. Idea jest prosta i zarazem fenomenalna - możliwość naładowania samochodu w czasie postoju na parkingu. Zaprojektowanie takiej stacji nie jest rzeczą łatwą - musi być ona widoczna z ulicy. WattStation ma wręcz rzucać się w oczy. Świecące na zielono światła LED wokół górnej części oznaczać będą możliwość ładowania, czerwone - konieczność poszukania kolejnej stacji, kolor niebieski pokaże się w czasie pracy urządzenia. WattStation ma być urozmaiceniem miejskiego krajobrazu, a nie oszpeceniem. Dlatego też, Behar chce, by każde miasto, które zamówi stacje, mogło nanieść na nie elementy kojarzące się z tym ośrodkiem lub dobrze wpisujące się w wygląd ulic. Przydrożna będzie wykonana z plastiku i aluminium ma być łatwa w utrzymaniu oraz wytrzymała na różne warunki atmosferyczne.Widoczna na zdjęciach WattStation nie jest wersją ostateczną. W przyszłości ma ona połączyć w sobie parkometr, informację miejską i ładowarkę przez zastosowanie większego wyświetlacza i lepszego systemu. Ponadto GE i Behar pracują także nad wersjami urządzenia przeznaczonymi dla domów czy garaży.

GE zapowiedziało instalację pierwszych stacji już w przyszłym, 2011 roku. Patrząc na projekt Yves’a Behara wydaje się, że pomyślał on o wszystkim i jest bardzo dobrze przygotowany do realizacji projektu. Tym, czego mu potrzeba, jest wzrost udziału aut elektrycznych w rynku.